środa, 22 kwietnia 2015

"Zrobiłyśmy sobie takie trochę złote klatki."















Widzisz ten mądry cytat i myślisz sobie - taką mądrością mogłaby zarzucić tylko moja najukochańsza i najulubieńsza Gagat, albo równie genialna Natalia. Cóż - najdroższy - chyba muszę Cię rozczarować, zaskoczyć, a może jedynie potwierdzić Twoje przypuszczenia. We, wczoraj przeprowadzonej, kilkugodzinnej rozmowie o kraszach i blogowych sprawach, to Natalia użyła tej sentencji odnosząc się do naszej gównianej blogowej sytuacji.

piątek, 17 kwietnia 2015

Książki szukają domu!













W życiu każdego książkoholika jest tak, że prędzej czy później na półkach zaczyna brakować miejsca. Wtedy książek należy się jakoś pozbyć. Ja nie mam takiego problemu, a w nowym domu czeka na mnie wiele półek. Jednakże z niektórymi książkami nie jestem kompletnie związana - wiem, że do niektórych nigdy nie wrócę, a innych nie przeczytałam i już raczej tego nie zrobię. Dlatego uznałam, że każde papierowe dziecko zasługuje na miłość, więc tym, którym nie jestem w stanie zapewnić miłości osobiście, załatwię to uczucie u kogoś innego.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

"Starter" Lissa Price

















Najpierw jest dzieciństwo - nieświadomość, a następnie okres, w którym jeden tydzień ciągnie się jak ruski rok, a każda minuta jest akademickim kwadransem. Potem jesteś nastolatkiem/nastolatką - i "dzięki" trzyletniemu systemowi kształcenia, na własnej skórze przekonujesz się, jak szybko mija ten czas. Życie dorosłe, praca, rodzina, zakupy - to wszystko jest jak mrugnięcie okiem. A potem już jesteś na emeryturze i nagle zdajesz sprawę, że przeżyłeś, co miałeś przeżyć, a śmierć lada dzień zapuka do Twoich drzwi.

środa, 8 kwietnia 2015

"Fräulein France" Romain Sardou



















Francuski szyk. Kawa kupiona na rogu ulicy w małej kawiarence, mięciutkie makaroniki i chrupiące croissanty. Zwiewna sukienka, buty na delikatnym obcasie, berecik lub kapelusz na głowie. Wyrazisty makijaż i nieśmiały uśmiech. A w tle wieża Eiffla... i hitlerowskie flagi.

piątek, 3 kwietnia 2015

"Coś do ocalenia" Cora Carmack

















Mimo tylu pięknych, pełnych patosu ksiąg na półkach, które można zaliczyć do tych ambitnych lektur, sprawiających, że jestem taka ynteligenta, ja często sięgam po szmatławce z gatunku New Adult. Gorąco wierzę, że kiedyś, kiedy już będę wyższą bułkową i nie stać mnie będzie na drewno do kominka, te książki doskonale się sprawdzą jako podpałka. Ale na razie jestem młoda, piękna i beztroska. Czytająca lektury z gatunku New Adult.