poniedziałek, 3 czerwca 2013

"Wilczy trop" Patricia Briggs

Anna jest wilkołakiem, tudzież wilkołaczką (?) i jak większość przedstawicieli jej gatunku należy do stada. W gromadzie nie zajmuje znaczącej pozycji, jest Omegą- czyli ostatnią z ostatnich. Mimo tak niskiej pozycji w tym wilkołackim społeczeństwie przykuła uwagę Charles'a, który jest wysoko postawionym synem przywódcy. Zadawanie się z takim wilkołakiem jest drastyczne w skutkach, gdyż Anna staje w centrum tego nadnaturalnego społeczeństwa i ma dostęp do wielu tajemnic...

Przywództwo dowiaduje się, że w górach grasuje istota, która zabija ludzi. Charles oraz jego ojciec podejrzewają, iż jest to młody wilkołak, który nie należy do żadnego stada. Sprawa jest na tyle poważna, że nie można tutaj gdybać. Trzeba pojechać na miejsce, wytropić istotę i zrobić z nią porządek. Kto się tym wszystkim zajmie? Biorąc pod uwagę młody (jak na wilkołaki) wiek, siłę, umiejętności i znajomości wybór pada na Charles'a. A jak jedzie Charles to i Anna. No i proszę! Dwójka śmiałków wyrusza w podróż, z której mogą już nie wrócić żywi. Chcesz się przyłączyć?



"Ojej,Asil, ty się uśmiechasz! Ktoś umarł?"

Patricia Briggs to amerykańska pisarka, urodzona w 1965 r. Jest znana przede wszystkim jako autorka serii urban fantasy o przygodach niezwykłej mechanik- Mercedes Thompson.  Wielki sukces, jaki osiągnęła pisarka, nie przyszedł jednak od razu. Jej pierwsza lektura- "Masques"- wydana w 1990 r.  nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Lecz dzięki samozaparciu Briggs i wytrwałości każda kolejna powieść zajmowała coraz wyższe miejsce na liście bestsellerów. Obecnie autorka mieszka w stanie Waszyngton, pracuje nad kolejnym tomem serii o Mercedes i stara się spełniać swoje marzenia. 

 Mimo, że deklarowałam, iż kończę na razie swoją przygodę z książkami, gdzie na tapecie są wampiry i wilkołaki i tak przeczytałam "Wilczy trop". Tak naprawdę to był impuls, chwila załamania... Po tak znanej autorce spodziewałam się czegoś więcej. Myślałam, że przedstawi postaci wilkołaków inaczej, wykreuje naprawdę oryginalne istoty. Tak się nie stało, nad czym ogromnie ubolewam. Lecz głowa do góry, Czytelniku, nie wszystko jeszcze stracone! Często bywa tak, że temat, który wybierze autor/ka jest już zgłębiony do bólu i nic ciekawego nie da się wymyślić, lecz sposób przedstawienia jest fenomenalny. Kołem ratunkowym w takim przypadku jest lekkie pióro i bardzo szybka akcja. Czy "Wilczy trop" taki był? Raczej nie, aczkolwiek nie ma na co narzekać.  Mimo, że powieść nie wcisnęła mnie w fotel, nie żałuję, że ją przeczytałam.

Akcja rozwija się dość powoli i zdecydowanie brakuje tu momentów przełomowych. Może inaczej- takowe w książce występują, lecz Briggs nie poświęciła im wystarczającej uwagi, przez co i czytelnik nie przykłada wagi do ważnego wydarzenia. Nie mogłam się wdrążyć i przez większą część książki tylko czytałam, czyli patrzyłam i sklejałam w głowie literki. A żeby książka była fenomenalna lub świetna pragnę nie tylko czytać, a również wyobrażać sobie te wszystkie wydarzenia w głowie i wracać do książki myślami. Tutaj, niestety, czegoś takiego nie było. Sytuacja zaczęła się poprawiać pod koniec książki, kiedy to nagle, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zaczęłam pochłaniać powieść. A określenie 'średnia książka' zamieniłam na 'wciągająca książka'. Droga Pani Brtiggs. Czy nie można tak było od samego początku ?!

Bohaterowie to paranormalne istoty, należące do gatunku wilkołaków. Jak już wcześniej wspominałam autorka przedstawiła te istoty jak  każdy inny autor. Przemieniają się raz w miesiącu, muszą żyć w stadzie, czasami polują na ludzi. Jedynym niuansem jest wprowadzenie długowieczności, co w znaczący sposób wpłynęło na fabułę. Wraz z poszczególnymi personami zgłębialiśmy parę tajemnic z przeszłości, co naprawdę mi się podobało. Niestety, nie potrafiłam utożsamić się z żadnym bohaterem. Według mnie byli oni mało wyraziści, tacy nijacy, wręcz przezroczyści. Jak się domyślacie jest to ujma dla "Wilczego tropu".

Reasumując moje rozważania, "Wilczy trop" nie zrobił na mnie wielkiego wrażenie. Ciągle mam mieszane uczucia...biorąc pod uwagę początek książki, lektura zasługuje na bardzo niską ocenę, lecz przypominając sobie o fenomenalnym zakończeniu i ostatnich kilkudziesięciu stronach nie mogę wystawić słabej oceny, gdyż skrzywdziłabym tę powieść, jej autorkę oraz cały nakład pracy, jaką poszczególne osoby włożyły w tę powieść. Mi "Wilczy trop" się spodobał, choć szału nie było. Polecam wszystkim miłośnikom fantastyki, a przede wszystkim fanom wilkołaków!

MOJA OCENA:
6/10

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu fabryka słów!

17 komentarzy:

  1. Opis wydaje się być zachęcający Twoja recenzja troszkę mniej więc na razie sobie daruję ;)
    btw dodaję do linków :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się książka nie jest zła, ale też nie przełomowa. Liczę, że w kolejnych tomach zostanie to nadrobione, bo mam ochotę na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie sięgnę po tę książkę, ostatnio mam dosyć takich historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spodziewałam się czegoś więcej. Nie skreślam jej całkowicie, ale z pewnością odwlekę zakup na jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę doczekać się aż wpadnie w moje łapy

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tę autorkę za serię o Mercy Thompson, a ta zapowiada się równie ciekawie.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dawna chciałam sięgnąć po tę serię i chyba w końcu to zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka sama w sobie wydaje się interesująca, nadal mam na nią chęć. Chyba sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo wszystkiego chcę sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z autorką jeszcze nie miałam styczności. Po Twojej recenzji sama już nie wiem. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię wilkołaki, ale jakoś do tej książki mnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. To zwierzę na okładce bardziej przypomina lisa... A co do książki, to nie jestem specjalnie zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bardzo lubię urban fantasy, a byłam wygłodniała już tego gatunku, jak sięgałam po "Wilczy trop", który w sumie przypadł mi do gustu. Na pewno przeczytam inne książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Będę płakać,......

    Mam na nią tak ogromną ochotę!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej sobie odpuszczę. Rzadko sięgam po takie książki, a do tej raczej mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Liczyłam na coś lepszego ze strony tej autorki.

    OdpowiedzUsuń