środa, 27 lutego 2013

PRZEDPREMIEROWO: "Prowincja pełna smaków" Katarzyna Enerlich

Tak było nam dane, że żyjemy w XXI w. Wszystko jest inaczej niż kiedyś. Zmienili się ludzie, zmieniła się przyroda. I to właśnie środowisko naturalne będzie tematem tych kilku zdaniowych rozważań.
Zielone łąki, piękne lasy, kolorowe kwiaty i czyste powietrze, które aż zapiera nam dech w piersiach. Widok środowiska naturalnego to najpiękniejszy obraz na ziemi, widząc taką kompozycję mamy wrażenie, że wszystko- nawet najdrobniejsza koniczyna- jest na tym świecie potrzebna. Niestety, takie sielankowe widoki to już rzadkość. Zwłaszcza przy dużych miastach. Troszkę lepiej sprawa wygląda na prowincji, m.in. na Mazurach- Prowincji pełnej smaków...
Ludmiła to główna bohaterka serii "prowincja..." autorstwa Katarzyny Enerlich. Mimo, że poprzednich tomów nie czytałam po czwarty, już, tom sięgnęłam pełna dobrych przeczuć.
Tym razem (co prawda nie wiem jak było poprzednio,ale pomińmy ten szczególik) poznajemy dogłębnie życie Ludmiły - jej problemy, dylematy i szczęśliwe chwile. Tytuł też do czegoś zobowiązuje, dlatego też oryginalne przepisy kulinarne przeplatają się tu z piękną powieścią obyczajową.

wtorek, 26 lutego 2013

Zapowiedź: "Tam gdzie śpiewają drzewa" Laura Gallego

Hej,
Dzień mija mi wspaniale, choć nauki jest dużo. Dzisiaj planuję skończyć "Prowincję pełną smaków" Katarzyny Enerlich, jednakże recenzje dodam jutro, gdyż się nie wyrobię :3
Dzisiaj mam dla Was notkę nietypową, bo z zapowiedzią książki. Książki od wspaniałego wydawnictwa, które spełnia marzenia :3!
Dzisiaj, na facebook'owej stronie ujrzałam notkę o możliwości zdobycia egzemplarza recenzenckiego. Postanowiłam zawalczyć, choć wiem, że wiele będzie chętnych. Uważam, że mam małe szanse, gdyż po prostu nie mam szczęścia w tego typu konkursach. Ciągle dręczą mnie wątpliwości, dlaczego to ja nie dostałam ostatnim razem "Spojrzenia elfa", a moje wyrzuty sumienia wzmacniają Wasze pozytywne recenzje.
No, ale okok. Pewnie sobie myślicie: "Ale, maruda"! A, ja nie chcę, żebyście mnie tak postrzegali, dlatego też kończę ten żałosny wywód i przechodzę do tematu głównego :3

Opis książki "Tam gdzie śpiewają drzewa" :

niedziela, 24 lutego 2013

"Chłopcy" Jakub Ćwiek

Znacie bajkę o Piotrusiu Panie? Ja ją znam doskonale, a swojego czasu była to moja ulubiona opowieść. Podobną sympatię ma do tej baśni Jakub Ćwiek, a chcąc pokazać swoją miłość do Piotrusia, napisał "Chłopców"- oryginalną i baśniową powieść.
Zagubieni Chłopcy stworzyli Drugą Nibylandię- miejsce, gdzie wraz z mamą- Dzwoneczkiem- spędzają wspólnie czas i przeżywają zapierające dech w piersiach przygody. Chłopcy z Piotrusia Pana byli jeszcze dziećmi, natomiast Chłopcy z wyobraźni Ćwieka są już dorośli- jeżdżą na motocyklach,szukają wybranki swojego serca i ubierają się w skórzane wdzianka. Niemniej są dorośli tylko ciałem, bo duszą ciągle są malutkimi brzdącami, którzy nie znają smutków i problemów tego świata. Także Dzwoneczek przeszła wielką metamorfozę. Z maleńkiej i słodkiej wróżki 'wyrosła' na seksowną i odważną kobietę.
Jesteście gotowi na poznanie Drugiej Nibylandii? Ja byłam jak najbardziej na tak, a zaraz opiszę Wam moje odczucia, co do tej lektury. Na początek, jednak napiszę jedno zdanie, które streści całą recenzję. A, więc: lektura "Chłopców" była wspaniałą rozrywką, niesamowitym umilaczem czasu, przerwą od ckliwych romansów, a przede wszystkim najbardziej męską książką, jaką kiedykolwiek czytałam!

piątek, 22 lutego 2013

TOP 10: lektury obowiązkowe każdego nastolatka


Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Dziś przyszła pora na... Dziesięć lektur obowiązkowych każdego nastolatka!

wtorek, 19 lutego 2013

"Nasze rozstania" David Foenkinos


"Mam wrażenie, że śmierć bez przerwy śledzi mnie swoim spojrzeniem.
Każdy mój gest jest analizowany przez siłę wyższą, która decyduje o mojej przyszłości jako rozkładających się zwłok."

Tymi słowami rozpoczyna się najnowsza powieść Foenkinos'a- autora "Delikatności", która wywołała furorę zarówno na zagranicznym jak i polskim rynku czytelniczym. "Nasze rozstania" to moje pierwsze spotkanie z francuskim pisarzem. Czy udane? O tym za chwilę.
Fritz to mężczyzna, którego jedyną słabością są kobiety. A, dokładniej jedna! Alice to miłość jego nędznego życia. Dziewczyna również kocha mężczyznę, ale... Właśnie! Zawsze jest jakieś 'ale'.  Tym razem chodzi o nieszczęście... Bo, chyba nie można nazwać inaczej zbiegu okoliczności, tudzież głupoty, który zawsze sprawia, że para zakochanych zostaje skłócona i się rozstaje. A, później znowu są razem i znowu rozstanie... I tak jest cały czas! Przez całe życie, które miało być piękne i wspaniałe, a było... No właśnie jakie? Jesteś ciekaw, drogi Czytelniku? Sięgnij po książkę!

sobota, 16 lutego 2013

" Gwiazd naszych wina" John Green

"Zakochiwałam się w nim tak, jakbym zapadała w sen:
najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie."

Nie ma człowieka idealnego. Każdy z nas ma jakąś wadę. U jednych jest to tylko za długi nos, innym przypadła śmiertelna choroba. Hazel ma szesnaście lat i utożsamia się z tą drugą grupą. Od kilku lat zmaga się z rakiem, a choroba coraz bardziej wykańcza, już i tak ledwo działający organizm.
Wszystko zmienia się w ciągu dosłownie sekundy, kiedy to na zajęciach grupy wsparcia poznaje Augustusa- niesamowitego chłopaka, który rozumie ją lepiej niż ktokolwiek inny!
Nastolatek jest wyrozumiały, przystojny, a przede wszystkim inteligentny, z poczuciem humoru! Niestety, również choruje na raka, co lekko niepokoi dziewczynę. Niemniej, Hazel postanawia chociaż raz w życiu posłuchać głosu serca i ... związać się z Augustusem!
Co z tego wyniknie?
Na pewno kłopoty, ale też piękna i wzruszająca historia, którą pokocha każdy. "Gwiazd naszych wina" jest jak narkotyk! Z każdą stroną mamy ochotę na więcej!

czwartek, 14 lutego 2013

"Insygnia. Wojny światów" S. J. Kincaid

Bieda była, jest i będzie zawsze i wszędzie. Nie ważne, czy mamy wiek XV, XX lub XV. Nie ma też znaczenia, czy pod lupę weźmiemy Europę, Azję, bądź Amerykę. W każdym kraju znajdzie się bez grosza przy duszy, która nie zgadza się z panującym systemem i nie ma zamiaru utożsamiać się z ludźmi 'normalnymi'...
Takimi wyrzutkami społeczeństwa był Tom Raines i jego tata Neil- alkoholik i hazardzista bez pracy, który wraz ze swoim synem 'podróżował' po świecie, a właściwie po kasynach. Pan Neil wychowywał syna w duchu buntu i sprzeciwu dla władz, przez co nastolatek nie miał za grosz szacunku do własnego kraju. Ojciec, praktycznie w żadnym stopniu nie dbał o swojego syna, chłopak mógł robić, co mu się żywnie podoba, dlatego też  nie pojawiał się na zajęciach w internetowej- specjalnej szkole.Jedyną jego pasją były gry, więc w salonach tejże rozrywki spędzał każdą wolną chwilę, czytaj: całe swoje życie.
Jakież było jego zaskoczenie, kiedy o 5 nad ranem w podrzędnym kasynie dostał nietypowe zaproszenie. Tajemniczy starzec zaproponował mu naukę w elitarnej akademii wojskowej, pod tajemniczą nazwą Wieża Pentagonu...

poniedziałek, 11 lutego 2013

Wyniki zimowego konkursu! :3

Hej,
Wczoraj zakończył się konkurs, w którym można było wygrać powieść "Giń" autorstwa Hanny Winter. Zgłoszeń było naprawdę wiele, bo ponad 90 i niewiele brakowało do setki. Powiem szczerze nie spodziewałam się takiego zainteresowania, więc bardzo mnie cieszyło każde zgłoszenie.
A, zanim poznacie zwycięzce to troszku Wam po marudzę. Skończyłam ferie i od dzisiaj musiałam znowu wcześnie wstawać i siedzieć na tych nudnych lekcjach. Co więcej, już czuję egzamin,a w domu nie jest wcale lepiej, bo moi ukochani rodzice twierdzą, że blog jest fajny, ale to tylko strata czasu i mam po prostu zakaz- czytania i dodawania postów. Aż do egzaminu. Tak więc, wzniosłam bunt i żyję w toksycznej, "rodzinnej" atmosferze. :3

piątek, 8 lutego 2013

"Kawa z kardamonem" Joanna Jagiełło

Każdej osobie dorosłej wydaje się, że życie nastolatków jest proste, łatwe i przyjemne. Ot! Chodzenie do szkoły, a później wolność i popołudniowe lenistwo. A, tak nie jest i wiedzą o tym wszystkie młode osoby. Problemy w szkole, presja rówieśników i młodzieńczy bunt, dotyka lub dotknął każdego z nas, także Linkę- główną bohaterkę powieści "Kawa z kardamonem".
Halina ma 15 lat i zmaga się z wieloma problemami. Po pierwsze jej ojciec zmarł dawno temu, ojczym niby jest dla niej dobry, jednakże to nie to samo. Po drugie, mama ciągle gdzieś znika i to na nią spadają wszystkie obowiązki domowe. Po trzecie kłopoty i zmartwienia szkolne- oceny wspaniałe nie są, a w kwietniu czeka ją egzamin gimnazjalny i rekrutacja do liceum. I wreszcie po czwarte... Kłótnia z koleżanką i pojawienie się na horyzoncie Adriana- chłopaka do którego niby nic nie czuje, ale uwielbia jego towarzystwo i styl bycia. Czy to jest zakochanie?
Na domiar złego Linka odkrywa stare, rodzinne zdjęcie, które może wyjaśnić dziwne zachowanie mamy. Jednakże, czy jest warto? Czy lepiej żyć w błogiej nieświadomości, czy dążyć po trupach do celu?

środa, 6 lutego 2013

"Bezsenność w Tokio" Marcin Bruczkowski

Każdy kraj ma cechy charakterystyczne. Po zachowaniu rozróżnimy Francuza, Niemca, bądź Hiszpana. Po wyglądzie natomiast możemy zidentyfikować mieszkańców Azji. Widząc Chińczyka, tudzież mieszkańca Japonii bez problemu rozpoznamy ich nację.
Tokio to miejsce, które kojarzy mi się właśnie z nocnym życiem! Mam wrażenie, że mieszkańcy stolicy kraju kwitnącej wiśni nigdy nie śpią i wiecznie są gotowi na zabawę. Co więcej, zarówno Tokio jak i cały kraj jest na dużo wyższym poziome cywilizacyjnym. Wystarczy spojrzeć na nowoczesną architekturę, cuda techniki i mentalność ludzi. Zupełnie inna bajka...
Marcin Bruczkowski wyjechał do Japonii kilka lat temu. Planował zostać na rok, był tam 10 lat. Autor twierdz, że kraj kwitnącej wiśni kocha za... japońskie piwo i łaźnie koedukacyjne! Po powrocie do kraju postanowił opisać swoje przygody i tak oto narodziła się powieść "Bezsenność w Tokio", czyli zbiór zabawnych opowiastek o życiu gajdzina, mentalności Japończyków, kraju kwitnącej wiśni, o... Po prostu o wszystkim!

poniedziałek, 4 lutego 2013

"Brainman" Dominik W. Rettinger

Jesteśmy istotami rozumnymi. Jak sama nazwa wskazuje myślimy, analizujemy i potrafimy przewidywać skutki wydarzeń. Jest naukowo udowodnione, że człowiek wykorzystuje ok. 10-15% swojego mózgu, reszta to obszar, do którego żaden naukowiec nie miał dostępu- jednym słowem wielka niewiadoma. Zastanawialiście się kiedyś jak by to było używać całego obszaru mózgu? Czy wtedy człowiek byłby omnibusem, żyłby wiecznie, a na świecie nie byłoby wojen? Podobne wątpliwości miał Pan Dominik, który porusza podobne tematy w swoim debiucie literackim- "Brainman'ie" :)
Nick jest studentem Uniwersytetu w Nowym Jorku. Chłopak jest zafascynowany światem nauki. Uwielbia zagadki i tajemnice, których w świecie przyrody jest tak wiele... U jego boku zawsze stoi, wierna niczym pies, Rosa- skryta, zakochana w Nick'u młoda kobieta.
Mimo, że mózg Nick'a pogłębia wszystkie możliwe nauki, chłopak nie dostrzega miłości dziewczyny i zakochuje się w Susan- piękności, która 'należy' do John'a- wielkiego osiłka, gwiazdy Uniwersytetu i idola wszystkich dziewczyn. Podczas bójki o serce Susan, Nick'a i John'a atakują...kosmici! Jednakże, mowa tu o dwóch różnych istotach z przestrzeni. Nick zostaje dobrym Brainman'em, natomiast John silną bestią, która dąży po trupach do celu! Rozpoczyna się walka, której stawką jest istnienie planety Ziemia...

piątek, 1 lutego 2013

Podsumowanie miesiąca (1/2013)

Witam Was w ten pierwszy dzień lutego! :3
Styczeń minął wczoraj i muszę przyznać, że dużo się w nim działo ^^ Zwłaszcza w tym tygodniu, który skończy się w miesiącu zakochanych O.o
Styczeń jako pierwszy miesiąc w roku powinien być pracowity i...idealny! Po prostu idealny, tak żebym żyła w przeświadczeniu, że cały rok będzie równie owocny. Czy tak było? Oczywiście, że nie! Nie zabrakło szczęśliwych chwil, jednakże obudziłam się ze świątecznego odrętwienia i wzięłam się do roboty. Przynajmniej próbowałam :3.
A, pod względem czytelniczym? I tu powinnam zacząć narzekać, że spodziewałam się 'miliona' przeczytanych książek, jak zwykle się rozczarowałam i ogólnie jestem do bani. Ale, biorąc pod uwagę mój pozytywny nastrój, doszłam do wniosku, że 8 przeczytanych lektur to norma i nie ma co, Wam truć (ojojojoj.. Monika wymyśl coś, no wymyśl coś. Przecież nie napiszesz du*y!) ymm.. głowy! :3