piątek, 12 października 2012

"Kiki van Beethoven" Eric-Emmanuel Schmitt

Muzyka nie tylko wyraża uczucia i emocje, lecz także, uczy nas jak żyć. Jest wiele znanych muzyków, a każdy z nich wyznaje inną filozofię  jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jednym z najważniejszych muzyków jest Beethoven..
Powieść składa się z dwóch krótkich opowiadań : "Kiki van Beethoven" oraz "Kiedy pomyślę, że Beethoven umarł, a tyle kretynów żyje...". Pierwsza nowelka mimo, niewielkiej wielkości jest bardzo mądra i treściwa. Opowiada o starszej Pani, która zapomniała już o muzyku, a za sprawą jego popiersia, na nowo odkrywa czar melodii...
Drugie opowiadanie to jeden długi i strasznie nudny monolog. Opisujący stosunek pewnego mężczyzny do Beethovena.
Bardzo trudno zrecenzować książkę, mającą kilka opowiadań, a w każdym innych bohaterów. Tak jak już wcześniej napisałam, pierwsza historia jest bardzo ciekawa. Nie jest to powieść, o pędzącej akcji, jednak mimo tego, podczas czytania nie byłam znudzona. Emocji dostarczały nam niebanalne, mądre bohaterki- Panie w podeszłym wieku. Opowiadanie jest nietuzinkowe i zawiera proste, acz mocne przesłanie, którego nie zapomina się ot tak..
Niestety, drugiej opowieści nie mogę pochwalić. Uwielbiam, kiedy czytam dużą ilość dialogów, a w tej historii nie było ani jednej wymiany zdań! Autor poświęcił 80 stron na długi monolog głównego bohatera, który jest jedyną osobą występującą w tym opowiadaniu. Nasz bohater jest nudny, banalny i  wiecznie zmęczony, przez co w żaden sposób nie mogłam się z nim utożsamić.Kompletny brak akcji, chociaż to u Schmitta jeszcze zniosę.. Zaskoczyło mnie, że w tym opowiadaniu nie ma prostego przesłania, tak charakterystycznego dla twórczości tego autora.
Mimo, ciekawej pierwszej części lektura dłużyła mi się wyjątkowo i myślałam, że już nigdy jej nie skończę. Postanowiłam rozstać się na pewien czas z tym autorem. Mimo wspaniałego pierwszego spotkania, czyli lektury powieści "Oskar i Pani Róża" kolejne, były coraz gorsze, a podczas czytania "Kiki.."przemyślałam to i owo i doszłam do wniosku, że fanką Schmitt'a raczej nie jestem...

MOJA OCENA :
6/10

18 komentarzy:

  1. Wygrałam tę książkę jakiś czas temu w konkursie, ale jak do tej pory słuchałam tylko płyty i podobała mi się, gdyż lubię muzykę klasyczną. Co do książki to też przeczytam, ale jeszcze nie teraz, gdyż obecnie mam inne priorytetowe pozycje czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Schmitt'a uwielbiam, ale "Kiki van Beethoven" średnio mi się podobało. Uważam ją za jedną z najsłabszych książek w dorobku tego autora. A "Kobietę w lustrze" czytałaś? Schmitt ma naprawdę wiele rewelacyjnych książek. Nie przekreślaj tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kobieta w lustrze" jeszcze przede mną :) Niestety, w bibliotece jej nie ma, a że Schmitt jest w moim mniemaniu nieprzewidywalny, to jeżeli wypatrzę ją na wymianie, skorzystam z okazji i przeczytam :)

      Usuń
  3. A mi się ta książka podobała :) Nawet baardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę dziwnie, że w książce tej są dwa opowiadania. Pierwsze chętnie bym przeczytał, ale drugie chyba też by mnie zmęczyło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego, co wiem druga część jest utworem autobiograficznym, a Schmitta nie uważam za nudnego, ani banalnego, więc się nie zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile czytelników, tyle opinii :) Osobiście, drugie opowiadanie wcale mi nie pod pasowało i nudziłam się przy nim niemiłosiernie.. :c

      Usuń
  6. Nie miałam jeszcze przyjemności czytać czegokolwiek tego autora, więc muszę najpierw zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam parę książek tego autora, podobały mi się , może i po tą sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Autora znam, ale nie przepadam za jego twórczością, więc pasuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Schmitta. Czytałam "Kiki..." i przyznam, że miałam podobne odczucia jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie skończyłoby się na tym, że przeczytałabym tylko tą pierwszą część, a monolog bym sobie odpuściła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha. Myślałam o tym samym, ale doszłam do wniosku, że jeżeli już tyle czasu poświęciłam na czytanie książki to jakoś dam radę xd :)

      Usuń
  11. słyszałam o tej książce parę razy, ale nie przekonała mnie do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi tylko pierwsza część się podobała. Ciesz się, że nie czytałaś ,,Mojego życia z Mozartem" - ponad 100 stron opisu ,,uczucia" do tego muzyka:p Ale ja i tak wszystko przeczytam, co wyjdzie spod pióra tego pisarza:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam autora, ale akurat Kiki nie miałam okazji przeczytać. Może kiedyś sama się przekonam, czym ta opowieść pachnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czytałam jedną książkę tego autora i pewnie kiedyś skuszę się na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też zaczęłam od "Oskara i pani Róży" i jestem tą lekturą zauroczona;) To zadziwiające, że starsze panie są głównymi bohaterkami, bardzo rzadko zdarza mi się z takim zjawiskiem zetknąć- dlatego na pewno je przeczytam, żeby zaspokoić ciekawość;)
    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie;)
    http://wyrazoneslowami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń